„Lasy widma”: badacze z NCSU ostrzegają, że podnoszący się poziom morza powoduje zatapianie większej liczby drzew.
Data opublikowania:Po wielogodzinnej jeździe w słońcu Marcelo Ardon zjechał na wyboistą żwirową drogę prowadzącą do ul nadmorski las gdzie podnoszący się poziom mórz wyraźnie zmienia krajobraz. Gdy wysiadł z ciężarówki i zaczął wędrówkę grubą, zarośniętą ścieżką, roiło się od much.
Unikając pajęczyn, Ardón zszedł ze szlaku i znalazł się na błotnistym terenie, gdzie on i jego zespół badawczy umieścili sprzęt monitorujący wzniesienie gleby, pomagając im przewidzieć los tego podmokłego lasu, położonego w Rezerwat Palmetto-Peartree na Albemarle Sound w Północnej Karolinie.
„Monitorujemy, czy gleba podnosi się, czy opada – to nam powie, czy tereny podmokłe będą w stanie nadążać za wzrostem poziomu morza, czy też utoną” – powiedział Ardón, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie leśnictwa i zasobów środowiskowych na Uniwersytecie Stanowym Karoliny Północnej.
Ardón był już świadkiem zmian w tym lesie, odkąd zaczął go badać około 15 lat temu. W tamtym czasie Ardón nosił zwykłe buty. Teraz nosi gumowe wodery, ponieważ poziom wody bardzo się podniósł.
„Widziałem, jak las zmienia się na moich oczach” – powiedział Ardón. „Widzieliśmy, jak wszystkie drzewa umierały. Baldachim się otwierał. Zmieniała się cała roślinność w podszycie; pojawiła się inna, bardziej kochająca wodę roślinność. Dlatego nadal pracuję w tym miejscu i dlatego zaczęliśmy szerzej patrzeć na lasy duchów.”
Ardón bada czynniki i dalsze skutki przekształcania się lasów podmokłych w tak zwane lasy duchów.
„Badaliśmy więc: jakie są czynniki napędzające te zmiany?” powiedział. "Jakie są konsekwencje? W jakiej skali czasu wydają się zachodzić te zmiany?”http://www.youtube.com/embed/eLtKcweqfPIObejrzyj ten film, aby dowiedzieć się więcej o pracy badaczy ze stanu NC nad śledzeniem lasów duchów wzdłuż wybrzeża Karoliny Północnej.
Kiedy woda podnosi się zbyt szybko
Podążaj tropem badacza do końca, a dotrzesz do cieśniny Albemarle. Linię brzegową zauważają martwe pnie drzew i zaczepy.
„To jest to, co nazywamy lasem duchów” – powiedział Ardón, przedzierając się przez roślinność przybrzeżną i brodząc, by stanąć po pas wśród zaczepów. „Ten obszar wyglądał kiedyś jak las, przez który przechodziliśmy wcześniej”.
Kiedy woda zbyt szybko zalewa ziemię, powstaje cmentarzysko martwych pniaków, wyjaśnił Ardón, a roślinność bagienna nie jest w stanie nadążyć. W poprzedniej pracy jego laboratoriumbadacze ustalili próg słonej wody, jaki mogą wytrzymać różne rośliny.
„A więc dzieje się tak, że jesteśmy tuż obok cieśniny Albemarle, a poziom wody podnosi się szybciej, niż system miał czas na migrację” – powiedział.
Ardón wskazał na podstawę pobliskiego drzewa. Gdyby las był nienaruszony, stałby na poziomie drzewa. Zamiast tego był po pas w wodzie. Ta gleba i zawarta w niej materia organiczna oparta na węglu zostały utracone.
„Więc straciliśmy taką ilość gleby i taką ilość węgla” – powiedział. „Straciliśmy to. Część mogła opaść i zostać pogrzebana na dnie dźwięku, a część mogła przedostać się do atmosfery.”
Choć stwierdził, że w przeszłości istniał „taniec” pomiędzy zalesionymi terenami podmokłymi a bagnami, obecnie problemem jest to, jak szybko to się dzieje.
„Więc poziom mórz się podnosi i pojawia się więcej burz; jest więcej susz – wszystkie te czynniki obciążają drzewa i roślinność” – stwierdził Ardón.
Drzewa w śmierci nadal transportują gazy
Ardón położył dłoń na pniu jednego z martwych drzew – pniu, który choć martwy, nadal może transportować gazy przez pozostały wewnątrz układ naczyniowy.
„Teraz widzimy, że działają one jak filtrowane słomki, ponieważ ułatwiają przepływ niektórych gazów, ale także pomagają je odfiltrować” – powiedział Ardón. „Pomagają odfiltrować metan, który jest bardzo silnym gazem cieplarnianym”.
Podszedł do krawędzi miejsca, gdzie w dźwiękach stał ostatni kikut. Powiedział, że około 1990 roku brzeg znajdował się około 80 stóp od miejsca, w którym znajduje się obecnie.
„Jeśli pójdziesz dalej, zobaczysz zmianę na zdjęciach satelitarnych Google Earthi użyj narzędzia poklatkowego, aby przypiąć pinezkę tam, gdzie obecnie znajduje się brzeg” – powiedział. „Następnie cofniesz zegar, a wyświetli się obrazy z lat 1987, 1990. Sam możesz zobaczyć, jak to się zmienia”.
Wolontariusze pomagają śledzić przejścia w lasach duchów
Po powrocie na ląd Ardón poszedł promenadą wzdłuż rzeki Scuppernong. W środku Narodowy Rezerwat Przyrody Pocosin Lakes w Kolumbii w Karolinie Północnej promenada wije się wśród kwitnących rodzimych kwiatów i cyprysów o kępkowatych kolanach.
Ardón zatrzymał się przy znaku na promenadzie, z widokiem na las za nim. Położył telefon na małej półce na znaku i zrobił zdjęcie. Strona stanowi część obywatelskiego projektu naukowego rozpoczętego przez firmę Ardón w celu śledzenia lasów w okresie przejściowym.
Wolontariusze mogą robić zdjęcia w tych miejscach i przesyłać je pocztą elektroniczną do badaczy ze stanu NC. Pomysł jest taki, aby wykorzystać zdjęcia do śledzenia lasów w czasie.
„Lubię badać lasy duchów, ponieważ bardzo wyraźnie wskazują, że zmiany klimatyczne już nadchodzą, że zmiany klimatyczne postępują i że zachodzą tu i teraz” – powiedział Ardón.
Oprócz angażowania naukowców-obywateli w swoją pracę Ardón bada także rozwiązania problemu podnoszenia się poziomu morza, w tym działania mające na celu renaturyzację terenów podmokłych.
„Te systemy bardzo się zmieniły w czasie, gdy je studiowałem, i wiem, że będą się zmieniać, gdy moje dzieci dorosną” – powiedział. „Jestem jednak pewna, że nasze badania mogą pomóc zmniejszyć niepewność, z którą już borykają się zarządcy gruntów”.
(C) NCSU
Oryginalne źródło artykułu: WRAL TechWire