Szybkie odbicie? W środku kryzysu wirusowego niektóre startupy już mówią o ożywieniu
Data opublikowania:RALEIGH – Startupy w Trójkącie przez pandemię stają się coraz trudniejsze, przyznaje kapitał współzałożycieli, David Gardner. Ale niekoniecznie musi to być śmiertelne.
W rzeczywistości, jak twierdzi, w przypadku większości z około 40 firm zajmujących się oprogramowaniem B2B, w które inwestuje, jest to po prostu struktura holdingowa.
„Jeśli uda im się odpowiednio dopasować wielkość swojej działalności i zaczekać, aż pandemia się skończy, myślę, że sprzedaż wróci, szczególnie w przypadku firm naszego typu” – powiedział Gardner.
„Istnieje stłumiony popyt. To nie zniknęło. Zostało to po prostu przesunięte o kilka miesięcy w przyszłość.
Tom Snyder, dyrektor wykonawczy RIoT, grupy użytkowników Internetu rzeczy z siedzibą w Raleigh, ma kontakt z „setkami” startupów w regionie.
Wiele osób jest zdenerwowanych i przestraszonych” – mówi: „Nie ma co do tego wątpliwości”.
Ale także idą do przodu, wprowadzając drobne poprawki i tworząc nowe funkcje, aby wykorzystać chwilę i zamienić zakłócenia w innowacje.
„Bez wątpienia, jeśli spojrzeć na historię, przedsiębiorcy, którzy naprawdę podwoili swoją działalność w trudnych czasach, są najlepiej przygotowani do wykorzystania szansy na końcu recesji” – powiedział Snyder.
„Zaobserwowaliśmy to w 2008 roku, kiedy powstała wówczas fala nowych firm, które dziś są jednorożcami; widać to po 11 września i widać to po bańce na rynku nieruchomości – zawsze, gdy następuje duże pogorszenie koniunktury, jest to czas na inwestycje”.
Dodał, że w tym przypadku społeczność kapitału wysokiego ryzyka jest krótkowzroczna.
„To najlepszy czas na inwestowanie w nowe start-upy na wczesnym etapie rozwoju. Odkryjemy, że rzeczywiście możemy robić rzeczy na nowe sposoby”.
POCHYLANIE SIĘ W ZAKŁÓCENIU
Marcus Aman, założyciel ShyftAuto, jest jednym z takich przykładów.
Jego firma z siedzibą w Greenville za pośrednictwem swojej aplikacji łączy konsumentów z certyfikowanymi placówkami umożliwiającymi odbiór i zwrot pojazdu.
Od czasu wybuchu kryzysu związanego z koronawirusem Aman powiedział, że zaobserwował poważny wzrost w biznesie. Ponieważ jest to usługa „bezdotykowa”, jest to rozwiązanie, na które cieszy się duże zapotrzebowanie w okresie dystansu społecznego.
„Dealerzy i punkty serwisowe, które nie oferowały odbioru i zwrotu do serwisu, próbują teraz wymyślić, jak to zaoferować. W ciągu ostatnich dwóch tygodni podpisaliśmy kontrakt z kilkoma sklepami, które szukały rozwiązania umożliwiającego wprowadzenie pojazdów do swoich sklepów, ponieważ klienci nie przyjeżdżają tam jak zwykle”.
Amie Thompson, dyrektor generalna Creative Allies, firmy zajmującej się marketingiem treści z siedzibą w Raleigh, również jest ostrożnym optymistą.
Chociaż kilka projektów i możliwości zniknęło, wierzy, że firma może bezpiecznie przetrwać okres niepewności, a po nim nawet prosperować.
„Zmieniliśmy nieco naszą uwagę i docieramy do firm, które potrzebują pomocy w przejściu z działalności stacjonarnej na technologię cyfrową, aby mogły utrzymać swoją obecność” – powiedział Thompson, który podobnie jak wiele innych osób ubiega się o pożyczki rządowe na jakąś ochronę.
„Widzimy również pewien sukces w docieraniu do potencjalnych klientów, którzy być może nie powiedzieli nam „tak” w 2019 r., ale ponieważ teraz muszą utrzymać lub ulepszyć swoje marki internetowe, są teraz bardziej otwarci na współpracę z nami.
„Wiem, że istnieją firmy, które mają pieniądze do wydania, a marketing cyfrowy jest dla nich ważniejszy niż kiedykolwiek”.
BYĆ OPORTUNISTĄ
Jason Caplain, współzałożyciel Bull City Venture Partners, firmy venture capital inwestującej od $250 000 do $2 milionów w firmy zajmujące się oprogramowaniem i internetem, powiedział, że także widzi dużą pomysłowość ze strony start-upów.
„Niektórzy postępują wyjątkowo oportunistycznie, zmieniając strategię rynkową i znajdując nowe źródła przychodów” – stwierdził w e-mailu. „Nie chowają głowy w piasek. Bardzo odwrotnie. Założę się, że wyjdą jeszcze silniejsi. W ciągu ostatnich dwudziestu lat inwestowania ani razu nie straciliśmy firmy z powodu pogorszenia koniunktury. Tutaj też trzymam kciuki.”
Pozostaje także optymistą, jeśli chodzi o perspektywy regionu.
„Rynek w Raleigh-Durham tworzą założyciele, którzy są szlifierami. Przedsiębiorcy, którzy mają chip na ramionach. Coś do udowodnienia. Nie widzieliśmy, żeby region został zdziesiątkowany przez dwa ostatnie spowolnienia gospodarcze i nie spodziewamy się, że stanie się to również tutaj”.
ŻYCIE PO WIRUSIE
Adam Klein, główny strateg w American Underground, należącym do Capitol Broadcasting, spółki-matki WRAL TechWire, również koncentruje się na życiu po koronawirusie.
Powiedział, że centrum startupów i przedsiębiorczości z siedzibą w Durham pozostaje w tym czasie otwarte i operacyjne, chociaż zdecydowana większość jego członków pracuje z domu.
Szacuje się, że firmy z Australii zatrudniają 1662 osoby.
Choć wiele osób rozważa zaciągnięcie pożyczek awaryjnych, nie zgłoszono żadnych większych zwolnień, dodał. Większość pozostaje w kontakcie i prowadzi działalność gospodarczą.
„Cotygodniowe spotkania Google Hangouts z naszymi założycielami organizują w celu dyskusji i dzielenia się wiedzą”.
„W tej chwili wydaje się, że skupiamy się na bezpieczeństwie, utrzymaniu regularnych operacji i wykorzystywaniu nowych możliwości, jeśli to możliwe. Durham i Trójkąt są dobrze przygotowane, aby odrobić straty, zakładając, że jako kraj uda nam się uporać z koronawirusem”.